W ulubionym „Przeglądzie” (43/2013) Tomasz Jastrun przedstawił interesujące poglądy na temat współczesnych polityków w felietonie „Narcystyczna osobowość naszych czasów”. Obszerny fragment będący doskonałym poradnikiem w obserwowaniu i ocenie „wielkich politycznych rządzić próbujących” poniżej:
„… A nasi rządcy? Czy premierowi Tuskowi nie grozi pewna przypadłość? Po sześciu latach rządzenia nawet w demokracji, jeśli lider wyraźnie góruje w swojej partii, wkrada się podstępnie pycha. I przekonanie, że wszyscy wokół są głupsi i nie wiedzą. Wielki Piłsudski cierpiał na ten syndrom jak najbardziej. To prawda, górował nad otoczeniem i mało grzecznie mawiał do polityków: „Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić”. Cała sztuka to górować, nie tracąc kontaktu z rzeczywistością. Mało komu to się udało. Analizował ów problem lord David Owen, kiedyś minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, w książce „Chorzy u władzy” (miałem przyjemność rozmawiać z Owenem rok temu z okazji wydania jego książki w Polsce). Im dłużej osoba znajduje się u władzy, tym bardziej nasilają się symptomy pychy. Oto kilka z długiej listy cech charakteryzujących ten stan psychiczny
- Narcystyczne skłonności do postrzegania świata przede wszystkim w kategorii areny, na której polityk okazuje moc i władzę, szukając uwielbienia, zamiast skupić się na pragmatycznym podejściu do realnych problemów.
- Nieproporcjonalne koncentrowanie uwagi na własnym wizerunku.
- Kurczowe trzymanie się błędnej i nieskutecznej polityki wyraźnie przynoszącej zgubne skutki.
- Ocena sytuacji tylko na podstawie z góry przyjętych przez siebie założeń i sądów przy jednoczesnym niedopuszczaniu do świadomości jakichkolwiek oznak, że jest inaczej.
- Cechą charakterystyczną pychy jest niezdolność do zmiany kierunku polityki, co równałoby się przyznaniu do błędu. Jest też tendencja do prezentowania siebie w trzeciej osobie.
Czy o takim polskim polityku nie powstał niedawno film? Gdy popatrzeć na plejadę wielkich polityków tego świata, wszyscy po jakimś czasie tracili kontakt z rzeczywistością. Z czego nie zawsze wynikały dobre rzeczy dla świata….”.
Tomasz Jastrun pisze i cytuje opinie o wielkich. Myślę, że mają oni wielu naśladowców, co w kontekście zbliżających sie licznych wyborów czyni felieton bardzo przydatnym.